Dzisiaj będziemy kontynuować rozpoczętą jakiś czas temu naszą podróż po Białorusi. Ostatnio dojechaliśmy do Zalesia, by zobaczyć dawny pałac Ogińskich. Stąd już niewiele ponad sto kilometrów i znajdziemy się w stolicy kraju. Mińsk to miasto o bogatej historii i kulturze. Zniszczone podczas II-giej wojny światowej dzisiaj jest pełne nowoczesnych budynków z ostatnich lat, ale też tych z epoki Związku Radzieckiego. Kiedyś Mińsk znany był jako centrum przemysłowe, dzisiaj górują nad nim biurowce firm i banków. Kto pamięta jeszcze słynne lodówki marki “Mińsk”? Były bardzo popularne w Polsce w latach 80-tych ubiegłego wieku. To właśnie tutaj były one produkowane. Mieszkańcy Mińska są bardzo gościnni, a każdy kto tu pierwszy raz przyjedzie na pewno zwróci uwagę na niesamowitą czystość w każdym miejscu. Mińsk to również kultura i sztuka na najwyższym światowym poziomie. Narodowy Teatr Opery to jedna z największych scen Europy. My oczywiście go zobaczymy i to w miejscach z reguły niedostępnych dla publiczności.
W Mińsku warto zatrzymać się na dłużej. My jednak po spędzonych tu dwóch noclegach jedziemy do Kosowa Poleskiego. To tutaj urodził się Tadeusz Kościuszko. W 2004 roku zrekonstruowano dawny dworek rodziny naszego narodowego bohatera. W środku znajdziemy muzeum, które przy okazji pobytu w Kosowie warto zobaczyć. Stojąc przy dworku nie sposób nie zwrócić uwagi na monumentalny neogotycki pałac rodu Pusłowskich. Budynek ozdobiony jest graniastymi, zębatymi wieżami, podobnymi do wież szachowych. Ich liczba 12 symbolizuje poszczególne miesiące w ciągu całego roku.
Z Kosowa udajemy się do Różan by ujrzeć niestety ruiny dawnego pałacu Sapiehów. Pałac wybudowany został w latach 1784-1786 na polecenie ówczesnego księcia litewskiego Aleksandra Sapiehy. W ten sposób powstała wtedy jedna z największych rezydencji na terenie ówczesnej Rzeczypospolitej. Po przeniesieniu się Sapiehów do Dereczyna rozpoczął się powolny upadek rezydencji. W jego części urządzono skład zboża, a jakiś czas później przekształcono go w fabrykę. Całości zniszczenia dokonał pożar jaki nawiedził Różany w 1914 roku oraz działania wojenne w 1944 roku. Ostatnio rozpoczęto prace nad odbudową obiektu. Pewnie nie stanie się to za chwilę, ale jest duża nadzieja, że ten potężny i piękny niegdyś obiekt zostanie przywrócony do swojej pierwotnej formy.
Kolejnym punktem na naszej trasie jest Pińsk. Zobaczymy w nim pałac Butrymowiczów z XVIII-go wieku, ulicę Radziecką z zachowanym przedrewolucyjnym wyglądem, klasztor franciszkanów, kolegium jezuitów, gdzie obecnie mieści się Muzeum Białoruskiego Polesia. Jeszcze przystanek w Motolu by posłuchać koncertu muzyki Poleskiej i znajdziemy się się w Skokach. Znajdują się tu posiadłość kolejnego naszego wielkiego rodaka Jana Ursyna Niemcewicza – pisarza i członka Komisji Edukacji Narodowej. Ciekawostką jest to właśnie w dworku Niemcewiczów podpisany został rozejm pomiędzy Rosją Radziecką, a Niemcami. Zakończył on niemiecką kampanię na wschodzie podczas I wojny światowej.
Na koniec naszej podróży Brześć, a w nim oczywiście twierdza brzeska. Jej jednak poświęcę kiedyś osobny tekst. Tym razem w Brześciu zobaczymy też niezwykle interesujące muzeum. Nazywa się ono dość niecodziennie: „Ocalone wartości artystyczne”, a znajdują się w nim zabytki sztuki skonfiskowane na granicy przez funkcjonariuszy celnych. Ekspozycja muzeum prezentowana jest w 10 salach, a jakie dokładnie dzieła sztuki się w nich znajdują przekonamy się zwiedzając wystawy. Z Brześcia zostaje nam już tylko kilka minut jazdy do granicy z Polską i możemy zaczynać planować kolejną podróż na Białoruś.