SZPREWALD – NIEMIECKA WENECJA 03.08.2019

  Wakacje to czas podczas którego większości z nas spada ochota na udział w wycieczkach polegających na intensywnym przemierzaniu miast od jednego zabytku do drugiego. Zwłaszcza jeżeli jest tak gorąco jak obecnie. Szukamy raczej miejsc gdzie będziemy mogli odpocząć. Czy to powód, żeby rezygnować zupełnie z czynnej turystyki? Na pewno nie. Jednym z takich miejsc, które teraz warto odwiedzić jest Spreewald lub bardziej po prostu Szprewald. Miejsce to położone jest na Dolnych Łużycach. To Niemcy, ale tak naprawdę to ojczyzna słowiańskich Serbów, którzy nadal tutaj mieszkają, pielęgnują swój język, kulturę i tradycję. Zaskoczeniem może być to, że mieszkający obecnie na Bałkanach Serbowie przywędrowali tam właśnie z terenów Łużyc. W roku 1918 kiedy nasz kraj odzyskał niepodległość, to samo próbowali zrobić Serbowie Łużyccy. Niestety nie udało im się. Szkoda, mogłoby być teraz ciekawie.



Szprewald to region bardzo ciekawy geograficznie.W tym miejscu w wyniku działalności lodowcowej rzeka Szprewa rozdzieliła się na całą sieć kanałów. Łączna ich długość wynosi około 2000 kilometrów. Teren jaki tu przez to powstał, chociaż błotnisty stał się wspaniałym miejscem dla rozwoju bogatej fauny i flory. Błotami zresztą nazywają Szprewald łużyccy Serbowie. Osadnictwo, które się tutaj rozwinęło musiało się oprzeć o komunikacyjne drogi wodne. Tak właśnie przez lata przemieszczali się mieszkańcy Szprewaldu i w zasadzie nadal to robią. Powstała nawet wodna straż pożarna i poczta. Tak docierano do położonych na wysepkach pomiędzy kanałami domów. Warto zauważyć, że tutejsze budynki zwięczone są rzeźbioną postacią węża. W opinii tutejszych gwarantować ma to szczęście.



Dziś stałych mieszkańców jest tutaj mało. Znakomicie rozwinęła się za to turystyka. Szczególną atrakcją jest rejs po kanałach płaskodenną łodzią sterowaną przez flisaka ciekawie opowiadającego o tym co ogląda się płynąc. Stałym i obowiązkowym elementem takiego rejsu jest degustacja chleba z pasztetem i smalcem, również sznapsa, lokalnego piwa i … ogórków. Bo ogórki to prawdziwa “marka” Szprewaldu. Sadzi się je tutaj i przetwarza na różne sposoby, na słodko, ostro, z musztardą i tak dalej i tak dalej. Zapatrzyć się w nie można, a w zasadzie będąc tutaj trzeba to zrobić, na ogórkowym bazarze koło przystani w malowniczym Lubbenau. Można tam kupić również ogórkowy likier, całkiem mocny, bo zawierający w sobie 20 % alkoholu. Kiedy już zjemy na łodzi ogórki i wypijemy piwo dopływamy do wyspy Lehde. Oprócz wielu barów, w których możemy się posilić znajduje się tutaj Muzeum Ogórka i Skansen Serbołużyczan. Warto je odwiedzić.



Byłoby niesprawiedliwym twierdzić, że po Szprewaldzie możemy turystycznie poruszać się wyłącznie łodzią. Nie ma problemu z wypożyczeniem kajaku, a jeżeli ktoś nie jest miłośnikiem pływania może po okolicy pojeździć rowerem lub pospacerować. Lato to na pewno najlepszy okres na odwiedziny Szprewaldu ze względu na rozwiniętą w tym czasie przepiękną przyrodę. Zapachy traw powodują poczucie błogości. Jednak rejsy łodziami organizowane są przez cały rok. Zimą dostaniemy na rozgrzanie koc i obowiązkowe grzane wino, a gdy jest mróz i kanały zamarzają zamieniają się w trasy łyżwiarskie. Najdłuższa z nich ma ponad 30 kilometrów. Szprewald jest atrakcyjny przez cały rok. W okolicy jest też wiele innych interesujących miejsc dla turystów jak chociażby leżąca… wieża Eiffla. Ale to już inna historia.

Na wycieczkę do Szprewaldu zapraszam 3-go sierpnia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.