Na obszarze województwa świętokrzyskiego znajdziemy najstarszy okręg przemysłowy w Polsce. Historia przemysłu na tych terenach jest długa, bo już w czasach prehistorycznych kopano tu krzemień, podstawowy materiał, z którego wtedy wykonywano narzędzia. Później aczkolwiek nadal bardzo dawno w prymitywnych dymarkach przetapiano żelazo. Prawdziwy rozkwit regionu jako centrum przemysłowego nastąpił jednak dopiero w czasach I-wszej Rzeczypospolitej i trwał poprzez XIX wiek, XX-lecie międzywojenne, aż do schyłku XX-go stulecia. Jeśli zejdziemy z głównych świętokrzyskich szlaków turystycznych natrafimy na wiele miejsc, które upamiętniają tą dawną historię regionu.
Jedną z takich miejscowości jest Maleniec. Mieści się tutaj ciekawe muzeum, które zaaranżowane zostało w dawnej hucie żelaza. Na obiekt składają się zabudowania, w których niegdyś wytapiano ten metal. Odkryjemy w nich oryginalne urządzenia, które co ciekawe nadal można uruchomić. Do ich napędzania stosowano znajdujące się w Maleńcu i wciąż działające drewniane koło wodne. Wykonane również z drewna zęby koła często kruszyły się przy pracy, ale sprawny cieśla potrafił szybko taki ząb dorobić i koło mogło pracować dalej. Zwiedzając muzeum uświadamiamy sobie jak ciężka była praca ówczesnych hutników. Przepisy BHP nie istniały, a wypadki zdarzały się często. Z racji na to, że robotnika który został ranny do najbliższego lekarza trzeba było transportować wozem konnym, często dochodziło do śmierci w wyniku wykrwawienia. Cóż na jego miejsce było zawsze co najmniej kilku chętnych.
Starachowice znane są z tego, że produkowano tu legendarne już samochody ciężarowe Star. Dziś te pojazdy, które jeszcze nie tak dawno były częstymi uczestnikami naszych dróg, można zobaczyć w znajdującym się w tym mieście Muzeum Przyrody i Techniki “Ekomuzeum”. Stary produkowano w różnych wersjach i z przeznaczeniem do różnych celów. Zwiedzając wystawę zobaczymy pierwszy model tego samochodu produkowany zaraz po II-giej wojnie światowej, wersję używaną przez wojsko polskie, czyli stara 266 tzw. “pszczółkę”, oryginalny pojazd, który przejechał rajd Paryż – Dakar oraz replikę papamobile, którym jeździł Jan Paweł II podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Polski. Oryginalny papamobile miał zresztą bardzo ciekawą historię. Po zakończeniu pielgrzymki władze komunistyczne postanowiły go zdemontować. Podwozie zostało sprzedane i było używane przez właściciela, który nie zdawał sobie sprawy z jak wyjątkowym pojazdem ma do czynienia. Dzisiaj w muzeum chociaż już trochę zardzewiałe również to oryginalne podwozie możemy oglądać.
“Ekomuzeum” znajduje się na terenie zakładu wielkopiecowego z połowy XIX-go wieku. Podczas zwiedzania można przejść przez cały ciąg technologiczny produkcji żelaza w tamtym okresie. Dziś wielki wygaszony piec przypomina czasy, w których fabryka tętniła życiem, a spuszczana surówka fontannami tryskała na okalającą go obudowę. Do dzisiaj na jej ścianach zobaczymy po tym ślady. Choć hutnicy pracujący przy piecu posiadali specjalne ubrania ochronne również tu niejednokrotnie dochodziło do wypadków. Praca XIX wiecznych hutników nie należała no najbezpieczniejszych.
Ciekawą ekspozycją mieszczącą się na terenie muzeum w Starachowicach jest wystawa paleontologiczna. Możemy ją oglądając przenieść się w czasy, gdy na tych terenach żyły olbrzymie gady i płazy, również te sprzed klasycznego okresu jurajskiego. To nieczęsto odtwarzane “przed dinozaury” i warto je zobaczyć. Tym bardziej, że w dwóch ogromnych salach, w których się one znajdują odtworzono klimat jaki panował w tamtych, odległych czasach. Opisane dzisiaj miejsca polecam każdemu kto wybierze się w region Gór Świętokrzyskich, nie tylko fanom techniki. Warto będąc tutaj zajrzeć zarówno do Maleńca jak i Starachowic.