Istnieje teoria, że nie ma głupich pytań. Są tylko głupie odpowiedzi. Niemniej planując wizytę biurze podróży warto się przy najmniej trochę do niej przygotować. Pozwoli to trafniej przekazać obsługującemu nas pracownikowi nasze oczekiwania, a tym samym otrzymać w zamian produkt najbardziej przez nasz oczekiwany.Warto odświeżyć naszą znajomość geografii, chociażby w zakresie regionu świata, który chcielibyśmy odwiedzić. Zdarza się, że potencjalni turyści mylą nie tylko miasta w danych krajach, ale też same kraje. Zwrócić uwagę należy też na różnice czasowe. Lot samolotem, który trwa taką samą liczbę godzin, przy różnych strefach czasowych obowiązujących w miejscach wylotu i przylotu wydaje się dłuższy lub krótszy w zależności od kierunku lotu.
Pracownicy biur podróży nie są chodzącymi komputerami. Przy tak dużej liczbie ofert, którą oferują dzisiaj biura, niemożliwym jest znajomość chociażby wszystkich dostępnych hoteli. Nie zawsze odpowiedź na zadane pytanie jest od razu w głowie. Często odpowiedzi trzeba poszukać w systemie rezerwacyjnym lub po prostu w internecie.
Przed wizytą warto odświeżyć sobie również trochę “branżowego” słownictwa i jego wymowę. Ma ono często pochodzenie anglojęzyczne. jak chociażby jedno z najbardziej popularnych słów “all inclusive”. Nie wymagam od każdego, by płynnie posługiwał się obcymi językami, ale pytając się o ofertę warto prawidłowo wymówić nawet te bardziej trudne wyrazy by nie narazić się na śmieszność. Rekordy biją tu szczególnie nazwy wysp archipelagu Wysp Kanaryjskich. Przy rezerwacji tak zwanych wycieczek objazdowych trzeba chociaż trochę wykazać się pojęciem na temat trasy wycieczki. Naprawdę mimo szczerych chęci nie da się ciągu kilku dni objechać Portugalii, Kuby i Japonii. Wiem, że to pomysł ekstremalny ekstrema, ale z takim pytaniem się kiedyś spotkałem.
Kiedy już mamy za sobą to o co nie pytać się w biurze podróży, warto napisać o co się dla odmiany powinniśmy zapytać. Agenci turystyczni sprzedają oferty innych touroperatorów. Warto dowiedzieć się, który z nich jest organizatorem danej wycieczki. Zapytajmy, jeżeli nie jesteśmy pewni czy na wyjazd do danego kraju potrzebować będziemy paszportu, czy wystarczy nam tylko dowód osobisty. Zorientujmy się też jaki bagaż możemy ze sobą zabrać. To szczególnie ważne przede wszytkim przy wycieczkach samolotowych. Linie lotnicze dość rygorystycznie tego pilnują. Zapytajmy też jaki jest czas transferu z lotniska do hotelu. Pozwoli nam to zaoszczędzić późniejszej irytacji.
Kolejną ważną sprawą jest wysokość kwoty na jaką będziemy ubezpieczeni podczas wycieczki. Ubezpieczenie możemy też podwyższyć lub rozszerzyć, gdy na przykład cierpimy na jakąś przewlekłą chorobę. Innym rodzajem ubezpieczenia, nad którym warto się zastanowić jest ubezpieczenie od kosztów rezygnacji. Gdy zdarzy się nam jakieś losowe zdarzenie, na przykład choroba, nie przepadną na wtedy wpłacone już za wycieczkę pieniądze, ponieważ koszty te weźmie na siebie ubezpieczyciel. Musimy pamiętać jednak o tym, że zdarzenie takie musimy odpowiednio udokumentować. Nie możemy zrezygnować z wyjazdu od tak sobie. Powód musimy być zawsze taki, który będzie akceptowalny dla ubezpieczyciela.
Podróżując szczególnie poza Europę warto zapytać się czy będziemy potrzebować obowiązkowych szczepień, a jeżeli nawet nie, to czy warto się zaszczepić by uniknąć zarażenia jakąś nieprzyjemną, tropikalną chorobą. Ważnym pytaniem dla osób nie znających języków obcych jest to, czy na miejscy będzie polskojęzyczny rezydent. Warto zwrócić na to uwagę, gdy zachodzi obawa że na miejscu nie będziemy potrafili się swobodnie porozumiewać. Sprawdźmy też jaką walutę najlepiej ze sobą zabrać. Na koniec zapytajmy się też ile godzin wcześniej powinniśmy być przed startem na lotnisku. Z reguły jest to około 2 godzin. Tak przygotowani możemy udać się już po swoje wymarzone wakacje.