MORZEM DO SKANDYNAWSKICH STOLIC

Podróż do Kopenhagi rozpoczyna się na terminalu promowym w Świnoujściu. By dotrzeć stąd do stolicy Danii musimy najpierw przeprawić się Szwecji, konkretnie do portu promowego w Ystad. Regularnie na tej trasie kursują promy polskiego armatora Polferries. Prom, na który się okrętujemy nazywa się Mazovia. Dedykowany jest on co prawda głównie do przewozu ciężarówek, ale znajdziemy na nim również bar, dyskotekę i sklep wolnocłowy. Do Ystad przypływamy wcześnie rano i po śniadaniu schodzimy z promu. Rozpoczyna się nasza lądowa droga do Kopenhagi. Pierwszy etap do około 60 kilometrów trasy do szwedzkiego Malmo. Po drodze mijamy ciekawy pomnik chłopca podróżującego na gęsi. Jest to Nils Holgerssons, bohater powieści Selmy Lagerlöf “Cudowna Podróż”.

Malmo to miasto położone w południowej Szwecji i jednocześnie port morski. Warto zatrzymać się w nim na krótki spacer. Jest tutaj sporo ciekawej architektury, a nad rynkowym placem góruje pomnik szwedzkiego króla – Gustawa Adolfa. Nie da się też nie zwrócić uwagi na skręcony wieżowiec – Turning Torso. Ma wysokość 190 metrów i liczy 54 piętra. Znajdują się w nim biura i apartamenty. Po spacerze, możemy opuścić teren Szwecji. W tym celu kierujemy się w stronę mostu Oresund. Położony nad cieśniną Sund jest drugim na świecie mostem łączącym dwa państwa. Całkowita jego długość to 15 900 metrów, a cała przeprawa składa się z trzech elementów: właściwego mostu, sztucznej wyspy i tunelu poprowadzonego pod morzem.

Po przejechaniu mostu znajdujemy się w zasadzie od razu w Kopenhadze i możemy rozpocząć zwiedzanie, a jest tu co oglądać. Zacznijmy od symbolu miasta, którym jest… syrenka. Ta kopenhaska jest bohaterką baśni Hansa Christiana Andersena. Jej pomnik znajduje się w tutejszym porcie. Interesujących pomników jest w Kopenhadze dużo więcej. Mi bardzo spodobał się ten przedstawiający nordycką boginię Gefion orającą ziemię zaprzęgiem złożonym ze swoich synów zamienionych w woły. Chcącym poznać dokładnie tę legendę polecam bliższe zapoznanie się z mitologią Wikingów. Ktoś kto to zrobi na pewno nie będzie się nudził. Obowiązkowym miejscem, które w Kopenhadze należy zobaczyć jest Pałac Królewski. Warto znaleźć się tutaj w południe, by zobaczyć uroczystą zmianę warty.

Miłośnikom piwa polecam odwiedzenie Muzeum Carlsberga – browaru produkującego znane na całym świecie piwo. W centrum miasta znajdują się Ogrody Tivoli. To drugi, najstarszy park rozrywki na świecie. Wśród wielu atrakcji, które się w nim znajdują warto polecić jedną z najstarszych kolejek górskich – wciąż działającą. Innym bardzo klimatycznym miejscem są okolice Biblioteki Królewskiej. Budynek nazywany jest czarnym diamentem, ponieważ jego ściany wyłożono czarnym granitem. Nieopodal budynku znajduje się pomnik Sorena Kierkegaarda uważanego za jednego z twórców egzystencjalizmu. Blisko pomnika, na trawnikach spotkać można odpoczywających studentów, a nawet odbywają się jakieś uniwersyteckie zajęcia na świeżym powietrzu- Hygge w czystym wydaniu.

Dzień w Kopenhadze powoli zaczyna się kończyć. Trzeba jeszcze z powrotem wrócić do Ystad, by zdążyć na prom do Świnoujścia. Niedługo zamierzamy tu jednak wrócić. To za sprawą naszej podróży, którą zaplanowaliśmy na początek października. Podczas niej odwiedzimy też wyspę Møn, gdzie będziemy podziwiać przepiękne ponad 140 metrowe wapienne klify. Będziemy zwiedzać stolicę Norwegii – Oslo, zachwycać się niesamowitym Oslofiordem. Zapraszam Was do udania się z nami w tą podróż. Atrakcji nie zabraknie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.